Malowniczy, 203-kilometrowy odcinek Overseas Highway łączy ponad 40 zamieszkanych wysp i wysepek. Nad błękitną tropikalną tonią przerzucono 42 wiadukty. Z jednej strony szlak omywają wody zatok Florydzkiej i Meksykańskiej, z drugiej – Cieśniny Florydzkiej i otwartego oceanu. Podróżującym towarzyszy widok raf koralowych, słonowodnych lasów namorzynowych, łąk morskich traw i ukwieconego gąszczu hammocks. Trasa, która zaczyna się w Florida City, kończy się w trochę cygańskim Key West – najdalej na południe wysuniętym mieście USA (z wyłączeniem Hawajów). Zielone przydrożne znaki (MM) odmierzają przebyte mile (126 – Florida City, 0 – Key West).
Long Key był ulubionym wiaduktem Henry’ego Flaglera. Sto osiemdziesiąt romańskich łuków trafiło do literatury podróżniczej. Należące do kolejowego magnata pociągi, posapując, pomału, bo z prędkością 24 km/godz. pokonywały przeprawę. Dziś zmotoryzowani mkną znacznie szybciej. A ci, którym się nie śpieszy, zwykle mają ze sobą wędzisko z kołowrotkiem, albo maskę i płetwy – ten bowiem fragment archipelagu świetnie spełnia oczekiwania wędkarzy i nurków. Akwen należy do najlepszych, widać go dobrze z latarni morskiej Sombrero Reef, która ostrzega przed niezwykle bujnym koralowym królestwem skrytym niespełna 8 m pod falami.
Parku Stanowym Bahia Honda są plaże usypane z prawdziwego piasku, jedne z nielicznych na archipelagu; są też namorzyny i siedliska hardwood hammock upstrzone egzotycznymi karaibskimi pięknościami w rodzaju czerwonobrunatnych bugenwilli, maślanych allamand, jamajskich wilców czy ogórecznikowatych (ich kwiaty przypominają pomarańczowe rozbłyski detonujących pocisków artyleryjskich).
Key West leży najdalej na południe spośród amerykańskich miast na kontynencie. Zostało założone w 1829 r. , jest więc też najstarsze na południu Florydy. Wiele osób nie potrafi się oprzeć tutejszej egzotyce. Niemała liczba gości w lokalnej gazecie „Citizen” wertuje ogłoszenia o wynajmie domów, uwiedziona leniwym tempem życia i modą na wszechobecne szorty i sandały.