Cokolwiek wybrać na pierwszą randkę z Irlandią – skłaniające do zadumy wprowadzenie w dzieje kraju, cudowne zbiory narodowych skarbów czy tylko szalona zabawa – wszystko znajdzie się w Dublinie. Największą zaletą Dublina jest brak cechy dominującej. Każde ze stu obliczy sympatycznej stolicy Irlandii na swój sposób kształtuje obraz miasta, któremu, choć doświadczyło niejednego – ciężkich czasów, prosperity, pełnej godności konsolidacji i ostentacyjnej ekspansji – udaje się zachować ludzki wymiar i spokojne tempo życia. Śródmieście Dublina jest tak niewielkie, że wszędzie bez trudu dociera się pieszo, a większość cenionych atrakcji: Kolegium Św. Trójcy, błonia Św. Stefana, katedra Św. Patryka, Grafton St. ze sklepami i kafejkami, odnowiony wg najnowszej mody kwartał Temple Bar, leży na południowym brzegu rzeki. Po jej północnej stronie nie jest już tak wytwornie, choć równie zabawnie, zwłaszcza pośród pyskatych kupców na bazarach przy Moore St. i Mary’s Lane.
Na wschód od śródmieścia, nabrzeża Liffey zawiodą w okolice, gdzie nie brak wyśmienitych lokali z cudowną panoramą rzeki. Gdyby udać się z centrum na zachód, dotrze się przed oblicze Kilmainham Gaol – świętości narodowej, którą koniecznie trzeba zwiedzić – oraz do największego zieleńca Dublina, parku Feniksa (Phoenix Park), doskonale nadającego się na odpoczynek dla znudzonych tempem życia miasta.
Zajmuje pierwsze miejsce na liście zabytków godnych obejrzenia, z jaką większość osób wyrusza na odkrywanie Dublina. Kolegium szczyci się nie tylko opinią najświetniejszego uniwersytetu w Irlandii, ale także wybitnymi absolwentami. Jego mury opuścili m.in.: zawzięty polemista Jonathan Swift, pierwsza kobieta prezydent Irlandii Mary Robinson, humoryści Oscar Wilde i Brian O’Nolan (Flann O’Brien), przywódca jednego z powstań Wolfe Tone i mąż stanu Edmund Burke, Bram Stoker (autor Drakuli) i dramatopisarz Samuel Beckett. W Kolegium przechowuje się też Księgę z Kells, przez wielu uznawaną za najpiękniejszy rękopis na świecie.
W ciągu dnia Temple Bar doskonale nadaje się na wypicie filiżanki kawy czy zjedzenie czegoś w którejś z etnicznych restauracji. Albo do pobuszowania po wytwornych sklepach lub pchlim targu, jeśli ma się ochotę. Można też najzwyczajniej tylko oglądać, jak to robi wiele innych osób. Wieczorami kłębi się tu szalony, hałaśliwy tłum z manierami pozostawiającymi wiele do życzenia.
Świątynia powstała w miejsce studni, z której wody Św. Patryk ponoć chrzcił nawróconych. Poprzednikiem katedry był działający od V w. kościół. W obecnym kształcie ta piękna, nieskomplikowana stylistycznie budowla, ozdobiona wieżami, z których zachodnia ma 69 m wysokości, pochodzi głównie z XII wieku.