W Argentynie jest wszystko, od światowej metropolii, jaką jest Buenos Aires, po peryferyjne patagońskie odludzia. W granicach kraju rozciągają się systemy rzeczne zaliczane do największych na świecie, znajdują się najokazalsze wodospady i łańcuch górski należący do najwyższych na ziemi. Argentyna, ósme pod względem powierzchni państwo świata ma bogatą w rozmaite formy życia długą linię brzegową, połacie lasów tropikalnych, pustynie pocięte kanionami, bezlik górskich jezior, bezkresne obszary z formacją trawiastą oraz pomrukujące lodowce.
Argentyna ma także bogate dzieje i bujną, kwitnącą kulturę. Buenos Aires jest urbanizacyjną bombą, ale otaczająca metropolię pampa stanowi już krainę gauczów. Północny zachód, w rozmaity sposób powiązany z Peru i Boliwią, przypomina o rdzennie andyjskiej przeszłości i czasach kolonialnych. Położony na zachodzie region Cuyo jest wysublimowaną krainą wina, wpasowaną w tamtejsze góry. Wspaniałość Patagonii kojarzy się z epoką odkryć geograficznych, a legendarną Ziemię Ognistą uważa się za najodleglejszy zakątek świata.
Buenos Aires jest milionowym metropolis, jak przystało na światową stolicę. Ma jednak także kameralne dzielnice. Potocznie mówi się o nim „Paryż południa”, ale w istocie to miasto imigrantów do Nowego Świata – żywotne i zróżnicowane, pulsujące 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Lepszym porównaniem byłby Nowy Jork.
Jest sercem Argentyny. Nieomal otacza Buenos Aires, rozciągnięta od Atlantyku po horyzont, na którym majaczą Andy. Tam – gdzie obfitość traw sprzyjała i mnożyły się zdziczałe hiszpańskie konie i bydło, gauczowie zyskali styl bycia, który jest częścią argentyńskiej legendy, mimo że od dawna ranczerzy grodzą pampę.
Buenos Aires, lodowiec Perito Moreno i wodospady Iguazú to trzy największe argentyńskie atrakcje. Kaskadę otacza Parque Nacional Iguazú – 670 km kw podzwrotnikowego lasu deszczowego. Bezsprzecznie główną atrakcją są wodospady, a zwłaszcza kaskada spadająca z bazaltowego amfiteatru, znana jako Garganta del Diablo („diabelska gardziel”). Około 100 mln lat temu w wyniku kolejnych kredowych erupcji magmy powstały zastygłe lawowe formacje, na których, w najmniej odpornych na erozję miejscach rwąca woda ukształtowała 275 wodospadów spadających na szerokości ok. 2,7 km na terenie Argentyny i Brazylii.
W jakieś mierze jest przedłużeniem Patagonii, ale archipelag ma też własną tożsamość „najodleglejszego zakątka świata” – jak o nim powiedział jeden z pierwszych osadników, Lucas Bridges. Położona na wietrznych, południowych krańcach kontynentu, odcięta odeń Cieśniną Magellana, podzielona jest na stosunkowo ludną część argentyńską i słabo zaludnioną chilijską.
Niewiele miast na świecie dorównuje jej oszałamiająco pięknemu położeniu. Zwrócona ku grzywaczom kanału Beagle, nad sobą w tle ma zalodzone, iglicowe turnie Montes Martial. Nieliczne miejscowości mają równie imponujące dzieje, poczynając od okresu europejskiej eksploracji, która jeszcze nie dobiegła końca. Żadna zaś nie leży tak daleko na antypodach, w miejscu, gdzie kończą się drogi, a – w pewnym sensie – zaczynają antarktyczne bezdroża.
Buenos Aires jest w republice nie tylko stolicą polityczną, ale także handlu i mody. Regiony mają swe specjalności, np. wyroby skórzane i sztuki srebrniczej są z krainy gauczów, a tkaniny i rękodzieło z andyjskiego północnego zachodu, rzeźbione w aromatycznym drewnie gwajakowca zwierzęce figurki z prowincji północno-wschodnich, wino zaś z makroregionu Cuyo. Gwarnych i uczęszczanych ulicznych targowisk nie brak ani w stolicy, ani w innych ośrodkach kraju.
Odmiennie niż w Peru czy Boliwii targowanie się w Argentynie – generalnie rzecz biorąc – nie jest codziennym zwyczajem. A jeśli, to najczęściej w zamieszkanych przez Indian miasteczkach północnego zachodu, takich jak Humahuaca. Ale nawet tam obyczaj jest mniej rozpowszechniony niż w innych częściach Ameryki Łacińskiej.
Firmową argentyńską potrawą jest parrillada, mięsna mieszanka z rusztu, obejmująca od achuras (podroby) po kiełbaski chorizo (dalece mniej pikantne od meksykańskich odpowiedników), vacio (boczny kawałek wołowiny), costillas (żeberka) i rozmaite inne gatunki mięsa, wcześniej często marynowane w łagodnej zalewie czosnkowej – chimichurri (Argentyńczycy rzadko gustują w ostrych potrawach). Parrillada może zawierać też mięso drobiowe, wieprzowe oraz opiekaną paprykę. W Patagonii zawiera głównie soczystą jagnięcinę, obracaną na ruszcie nad otwartym ogniem; w niektórych regionach korzysta się też z mięsa koziego. Większość Argentyńczyków gustuje w wołowinie bien cocido (dobrze wysmażonej), tylko niektórzy wolą punto (średnio wysmażoną) lub jugoso (krwistą).
Termin obecnie oznacza też „miejscowe jadło”. W Argentynie nie brak smakowitości (od dań regionalnych po przekąski), które trudno zaklasyfikować do jakieś kategorii, a są do szpiku miejscowe. Celniejszym określeniem dla nich wydaje się „potrawy duszy”.
Puchero jest mieszanką gotowanej wołowiny, bekonu, ziemniaków i rozmaitych warzyw. Carbonada ma wiele tych samych składników co puchero, ale zawiera też kawałki kukurydzianych kolb, rodzynki, a czase regionalne smakołyki. W północno-zachodniej Argentynie serwuje się locro – potrawę nietypową dla kraju stroniącego od pikantnych dań. Składają się na nią rozmaite mięsa (w tym kiełbaski) duszone z dodatkiem grubo mielonej kukurydzy i warzyw, przyprawiane kminkiem, papryką i piekącym pieprzem. Z tego samego regionu pochodzi humitas przypominające meksykańskie tamale (potrawa z mięsa lub ryb zawiniętych w liść kukurydzy).
Pastel de papa jest rodzajem zapiekanki mięsno-ziemniaczanej. Niezwykle pożywną i smakowitą przystawką lub przekąską jest argentyńskie empanada – farsz z siekanej wołowiny, mięsa drobiowego, szynki i sera albo jagnięciny z dodatkiem warzyw, jajek, oliwek, rodzynków i przypraw, zawijany w cienkie naleśniki.
Argentyńczycy niemal wszystko obficie smarują dulce de leche (masą kajmakową); ba, jedzą ją też bez niczego.
Argentyńskie helado (lody), wywodzące się z włoskich tradycji, należą do najwyśmienitszych na świecie. Typowymi smakami są: waniliowy, czekoladowy i truskawkowy. Towarzyszą im dziesiątki innych subtelnych smaków i odmian – na przykład z czekolady gorzkiej, orzechowej itd. Są jeszcze specjalne dodatki w rodzaju musu cytrynowego czy – jakżeby inaczej – dulce de leche. Najlepsze heladerías (lodziarnie) to małe lokalne placówki oferujące codziennie świeże lody.
Argentyna jest 5. producentem wina na świecie, ale liczy się jako eksporter dopiero od kilku dekad. Wytworne winiarnie otwierają podwoje nie tylko w Buenos Aires, lecz także w miejscowościach na prowincji.
Dominującym regionem winiarskim jest Mendoza. Wokół miasta i w całej tak samo nazywającej się prowincji działają setki winnic. Godne uwagi uprawy winnej latorośli mają też prowincje: San Juan, Salta i patagońska Río Negro. Produkuje się wszelkie typowe odmiany trunku, ale wizytówką kraju są czerwony (tinto) malbec i wytrawny biały (blanco) torrontés.